wtorek, 26 maja 2015

Kamera sportowa Xiaomi Yi Ambarella

Wczoraj dotarła do mnie kamerka sportowa prosto z Singapuru.

Xiaomi Yi Ambarella za całe 244 zł z przesyłką :)

Poniżej mały test slow motion.


piątek, 1 maja 2015

1 maja, dzień wolny od pracy...

Na chwilę wyszło słońce, więc pojechałem na górkę ;)

Trzy, nawet fajne kadry...

D-AECB Embraer 190-100LR Lufthansa Regional (CityLine)

SP-HAG A320-232 Small Planet Airlines

SP-HAG A320-232 Small Planet Airlines

sobota, 25 kwietnia 2015

Weekendowy poranek i nowy pomysł!

Po co spać, jak można wstać o 7 rano w sobotę ;)
No nic, podniosłem się z łóżka, zrobiłem aromatyczną kawkę i usiadłem przed komputerem. Wpadłem na pomysł! Przecież mam lustrzankę, więc czemu nie wykorzystać jej w innym celu niż same zdjęcia.
Time Lapse! Tak! To jest to:)
Postawiłem aparat na szafce z ustawionym interwałem zdjęć 1 klatka co 3 sekundy przez 30 minut - START!
Zabrałem się za sprzątanie i oto co mi wyszło ;)


Myślę, że wyszedł fajny efekt. Następny film zdradzi nam, co robią koty, gdy nie ma nas w domu ;)

Kończę już moje wypociny, gdyż za chwilę wybieram się na wspomnianą wczoraj górkę przy Ławicy - szkoda pogody!

Wylegujący się kot na drapaczku ;)

Wróciłem z lotniska...bida piszczy, stałem jak osioł w słońcu przez 1,5h i przyleciała tylko Lufthansa na CRJ-900...ehh

piątek, 24 kwietnia 2015

Weekend...

W końcu weekend..należyty odpoczynek po ciężkim tygodniu pracy.
Jutro wrzucę kolejne fotki z Ławicy. Ponoć jest zlot Cirrusów, więc będzie co focić ;)
Przy okazji mała zmiana background bloga; )

niedziela, 12 kwietnia 2015

Dzień wypadu na lotnisko ;-)





Sobota, 11 kwietnia. W końcu piękna pogoda na weekend! Nie zastanawiając się, wsiadłem w auto i wyruszyłem w stronę górek spotterskich na Ławicy. Spotkałem tam bratnią duszę, która to przebywała na miejscu od rana do...wieczora! Podziwiam ;)

Udało się złapać kilka maszynek, lecz dla Lufthansy musieliśmy dreptać pieszo, wzdłuż płotu aż do Przeźmierowa.

D-ACKF Bombardier CRJ-900

D-ACKF Bombardier CRJ-900

OM-FEX Boeing 737-8Q8 jako RyanAir


sobota, 24 stycznia 2015

Wymarzona starożytność

Był piękny, wigilijny wieczór. Po rodzinnej kolacji oraz rozpakowaniu prezentów położyłem się do łóżka. Jak to często bywa, biorę ze sobą tablet bądź laptop w celu przysłowiowego ogarnięcia Internetu:-) Dobrze jest wyrobić sobie nawyk odwiedzania stron, gdzie można znaleźć ciekawe propozycje tanich lotów, bądź też odwiedzać tradycyjne strony przewoźników lotniczych. Z czystej ciekawości sprawdziłem, czy Ryanair wrzucił pulę tanich biletów. 

Przeszukując bazę, trafiłem na...Rzym. Całe 126 zł za lot w obie strony na trasie Poznań - Rzym - Poznań, w dodatku za niecały miesiąc! Nie zastanawiając się, w tej samej chwili zarezerwowalem bilety dla dwóch osób, nie mając żadnego pomysłu na nocleg. To nic! Najwyżej prześpimy się pod mostem☺Żartuję oczywiście☺




Nadszedł dzień wylotu, 21 stycznia 2014 roku. Pogoda niezła w Polsce, jak na tę porę roku - bezdeszczowo, bezśniegowo i temperatura powietrza oscylowała w granicach 5 stopni Celsjusza. Odruchem bezwarunkowym sprawdziłem, jak to się ma do Rzymu - rewelacja! 14 stopni! Ciepełko, pomyślałem.
Spakowaliśmy się w bagaż podręczny - w sumie to w dwa bagaże na osobę (duży oraz mały). T-Shirt na każdy dzień, gacie, skarpetki i para spodni + ta na tyłku :) Czas jechać na lotnisko w Poznaniu. O godzinie 17:15 czasu polskiego wylot, więc dobrze jest być jakieś 2 godziny przed wylotem, jeśli trzeba oddać bagaż do luku samolotu. My nie musieliśmy, więc godzinka starczyła. 
Sama kontrola bezpieczeństwa i check-in przeszliśmy pomyślnie - w końcu nie jesteśmy zamachowcami, raczej chodzi o to, że idzie to wszystko dość sprawnie na poznańskim lotnisku.
Ciąg dalszy już wkrótce...

sobota, 10 stycznia 2015

Witajcie

Witajcie ;)
Jest to mój pierwszy post, albo inaczej ... pierwszy blog. Nie wiem jeszcze, co tu w ogóle pisać. Blog będzie się z czasem rozrastał. Znajdziecie tu między innymi zdjęcia mojego autorstwa, sprawozdania z podróży oraz ciekawe oferty tanich lotów, wyszperanych w Internecie.

Jak możecie zauważyć,  moje hobby to fotografia lotnicza oraz samo lotnictwo, w rzeczy samej. "Choroba" zaczęła się po pierwszym locie motolotnia,  gdy miałem ...no właśnie,  ile ja miałem lat? Coś około 10☺ Wypatrzylem u znajomego w gazecie zdjęcie, które przedstawiało lot na wysokości około 600 metrów w zakręcie. .w ciasnym zakręcie,  bo przechył na oko wynosił jakieś 45 stopni. Nie zastanawiając się, stwierdziłem,  że ja też tak chce. To był błąd, gdyż o mały włos nie narobiłem w gacie☺ Po wylądowaniu robiłem za tzw. handling, ale nie lotniskowy, a polny.
Niestety miałem długą przerwę w jakimkolwiek lataniu. 

W wieku 15 lat ojciec ze znajomym zabrali mnie w powietrze piękną maszyną. Był to Piper PA28R-200. Poniższe zdjęcie przedstawia moją skromną osobę za sterami powyższej maszyny podczas drugiego lotu w życiu☺
Piękne chwile...
Od tego czasu klapki na oczy wróciły, zaczęło się "latanie" wirtualne w sieci Vatsim, zresztą do dnia dzisiejszego uprawiam ten "sport".

W momencie, kiedy człowiek zaczął zarabiać swoje pieniądze,  może pozwolić sobie na zwiedzanie świata. Pierwsza moja wyprawa samolotem pasażerskim to trasa Berlin - Bristol. Chyba nie trzeba mówić dlaczego akurat Wielka Brytania. Zaczęło się wyszukiwanie tanich połączeń lotniczych, kilkadziesiąt razy dziennie odświeżanie stron, gdzie ludzie zamieszczają swoje znaleziska. W następnym poście opiszę swoją podróż do Rzymu, nieco spontaniczną, ale jakże piękną.

Witajcie po baaaaardzo długiej przerwie... Spowodowana była licznymi zawirowaniami w moim życiu (kupno domu, ślub...). W końcu gdzieś lec...